niedziela, 16 grudnia 2007

w Gokarnie

Wczoraj wyladowalismy - po dlugiej i meczacej jezdzie lokalnym pociagiem, ktory na starcie spoznil sie o godzine - w Gokarnie, na polnocy Karnataki. Jest to male, urocze miasteczko polozone na pieknym, skalistym wybrzezu. Kolejne swiete miasto, niezwykle klimatyczne, z duza liczba swiatyn i pielgrzymujacych do nich ludzi. Na 2 dni wynajelismy pokoj w miasteczku, ale jutro przenosimy sie do chatki na Om beach. Miejsce jest znacznie mniej zaludnione niz Goa i czesto odwiedzane przez Hinduskich turystow. Od Goa rozni sie rowniez tym, ze drozszy jest alkohol, mniej jest europejskich restauracji, za to nieco wiecej smieci i krowy chodzace po plazy. Mnie sie jak najbardziej podoba;) Odpowiem tu od razu na komentarz Justyny i Piotra: Hindusi kapia sie w morzu w spodenkach do kolan lub krotszych, natomiast Hinduski, jesli w ogole wchodza do wody, robia to w kompletnym stroju. I raczej po prostu taplaja sie w wodzie, graja w jakas gre niz plywaja. Grupki zarowno taplajace sie, jak i spacerujace po plazy sa jednoplciowe - w przeciwienstwie do Goa, rzadko mozna tu spotkac hinduskie pary (heteroseksualne).

Niestety nie moge w tej kafejce zgrac zdjec, moze uda mi sie jutro.

1 komentarz:

Pita pisze...

strasznie dużo plażujecie:)
pita